2022-11-25

Czy należy przepalać motocykl zimą?

Przepalanie motocykla zimą do wciąż dosyć kontrowersyjny temat. Minusowe temperatury mogą mieć zły wpływ na nasz motocykl, zwłaszcza wtedy, gdy stoi on kilka miesięcy z zamarzniętym lub wilgotnym garażu. Motocykl jednak to nie samochód i jego odpalanie na mrozie może nieść za sobą wiele niepożądanych skutków, które spowodują, że motocykl po sezonie zimowym będzie wymagał naprawy, a my będziemy zmuszeni opóźnić nasze rozpoczęcie sezonu w przyszłym roku.

Przepalanie motocykla zimą – mity i fakty

Wielu motocyklistów idzie w zaparte, że odpalanie motocykla podczas zimy jest wręcz niezbędne i zapobiegnie powstawaniu rdzy wewnątrz silnika oraz spowoduje, że motocykl „nie zastanie się” w garażu przez zimę. Jest to jednak wciąż powielany mit, który może narobić więcej szkód niż pomóc. Jeśli odpowiednio przygotowaliśmy motocykl do zimy, to przepalanie go stanowi podstawę tylko w szczególnych przypadkach. Uszkodzenia na silniku spowodowane długo zalegającym i zanieczyszczonym olejem, który nie jest w stanie odpowiednio pokryć silnika, może prowadzić do minimalistycznych uszkodzeń na pierścieniach oraz cylindrze, który traci na swojej jakości. Oznacza to, że wszystkie problemy przy odpaleniu motocykla wiosną są spowodowane nieodpowiednim jego przygotowaniem do przezimowania.

Jedyny ruch, jaki motocykl powinien myć podczas zimy to mowa tutaj o rozruszaniu kół i zawieszenia. Warto pamiętać, że wszelkie uszczelniacze, w czasie długiego postoju mogą się przyklejać do rur nośnych zawieszenia. Oznacza to, że po pierwszym gwałtowniejszym ruchu mogą zostać uszkodzone, a naruszenie może spowodować ich późniejszy wyciek. Faktem jest, że warto raz na jakiś czas poruszyć motocyklem w tył lub w przód, lub przejechać nim, na wyłączonym silniku oczywiście, kilka metrów po garażu w celu rozruchu. Jeśli tylko rozruszaliśmy motocykl, bez przeprowadzenia go kilka metrów, to warto obrócić koła o kilka centymetrów, aby zapobiec ich wgnieceniu.

Co się stanie, jeśli odpalimy motocykl zimą?

Unikanie odpalania motocykla na mrozie to również unikania nadmiernej eksploatacji silnika. Jeśli akumulator nie jest przez nas co jakiś czas doładowywany lub jest u kresu swojego działania, to odpalanie motocykla w zimie może spowodować zalanie świec, które będą nadawały się tylko do wymiany. Jeśli nie chcemy czekać w kolejce do mechanika przed samym rozpoczęciem sezonu to lepiej wystrzegać się niepotrzebnych prób nagrzania silnika. Na skutek rozgrzewania silnika dochodzi do destylacji, czyli inaczej odparowywania całej wilgoci oraz zanieczyszczeń. Aby jednak ten proces mógł w ogóle się rozpocząć, silnik musi osiągnąć naprawdę wysoką temperaturę, co nie jest możliwe przy panujących na zewnątrz mrozach nawet po kilkunastu minutach jego pracy. Oznacza to nic innego jak bezsens naszych działań i stratę czasu. Oprócz czasu może okazać się również, że stracimy pieniądze, które mogą okazać się niezbędne do odpalenia naszego motocykla w następnym sezonie.

A więc odpalać i przepalać czy nie?

Jedno jest pewne – przepalanie motocykla nam nie pomoże w jego dłuższym utrzymaniu w stanie nadającym się do jazdy. Jedyną ważnym elementem, o który powinniśmy zadbać zimą, jest akumulator, który regularnie ładowany pozwoli na korzystanie z niego jeszcze przez lata po gwarancji. Jeśli nie chcemy, aby nasz motocykl skończył w warsztacie po sezonie zimowym, to przygotujmy go odpowiednio do zimowania, a następnie dajmy mu odpocząć przed kolejnym sezonem, abyśmy mogli nim bezpiecznie wyjechać na ulice, ciesząc się jazdą.

Jeśli nie wiesz, jak przygotować motocykl do zimy – kliknij tutaj!